18 kwietnia 2012

Makaron z rukolą i suszonymi pomidorami



Chyba nie jestem dobra w częstym publikowaniu postów. Trochę jak z mailami, ciągłe zwlekanie a potem albo tłumaczenie się przed ludźmi dlaczego nie, albo cierpienie z powodu niedotrzymania terminów, albo nagle-wyskakujące-bardzo-ważne-sprawy-o-których-bym-wiedziała-gdybym-się-wcześniej-skontaktowała. Mniejsza z tym ;)
Święta święta i po świętach. Z tej okazji zorganizowany był krótki powrót na polską ziemię, okraszony obowiązkowym pieczeniem mazurków. Przepisu nie podam, zdjęć nie pokażę, bo nie mam - aparat został w Holandii. Przywiozłam sobie za to kilka książek kucharskich, tych ulubionych, i jak na razie mój brzuch odżywa na wzbogaconej kuchni. Przepisy zazwyczaj traktuję jako inspirację na podstawie której kombinuję na potęgę. Podobnie było z tym, który prezentuję poniżej. Pierwszy raz zetknęłam się z takim makaronem w książce Joli Słomy i Mirosława Trymbulaka "Ubrać duszę". Ich poprzednie wydawnictwo, "Nakarmić duszę" było moją pierwszą książką kucharską i wprowadzeniem w dania niemięsne, ach ach już prawie 10 lat temu (nostalgia!). Obie książki są bardzo ładnie wydane, okraszone mniej lub bardziej mądrymi sentencjami, dużo zdjęć. Bardzo je lubię, chociaż zawsze miałam zastrzeżenia dwa. Pierwsze tyczy się języka - często gęsto niesamowicie prosty i taki...niezgrabny gramatyczno-stylistycznie. Nie każdy jest mistrzem pióra, ale jeśli się wydaje książkę to chyba jakaś korekta działa i ktoś powinien coś z tym zrobić (nie mam książki pod ręką, przykładów nie przytoczę). Drugie "ale" odnośnie przepisów - niektóre tak banalnie proste, że aż wstyd dodawać je do książki kucharskiej. Niemniej jednak większość z prezentowanych potraw jest ciekawych i sympatycznych, lubię też to, że wykorzystują dużo polskich smaków - kasze, ser biały, kapustę kiszoną, grzyby itp. Mały poziom kulinarnego nadęcia ;) Szczerze polecam.
Ale ale, powracając do clue programu, czyli makaronu historia jest taka, że przepisu nie pamiętam. Była idea, a teraz robię po swojemu, jak zawsze. Danie proste, ale bardzo bardzo smaczne.

Makaron z rukolą i suszonymi pomidorami:
2 porcje


Składniki:
200 g spaghetti lub tagliatelle
3/4 słoika pomidorów suszonych
250 g rukoli
2 ząbki czosnku
tarty parmezan*
sól i pieprz do smaku

*ja użyłam zwykłego sera żółtego, chyba gouda("hałda", jak wymawiają rdzenni mieszkańcy miasta ;)) - było ok, choć jakiś twardy ser lepiej by się sprawdził


Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy** i wrzucamy pokrojone w kawałki pomidory. Smażmy przez kilka minut aż pomidory delikatnie się przyrumienią. Dodajemy posiekany lub rozgnieciony czosnek , całość mieszamy i czekamy około 30 sekund, uważając by czosnek się nie przypalił. Następnie dodajemy porwaną w kawałki rukolę, mieszamy i czekamy aż liście zwiędną i połączą się z pozostałymi składnikami. W międzyczasie w osolonej wodzie gotujemy makaron.
Podajemy posypane parmezanem lub innym twardym serem żółtym.
Smacznego!


**by się nieprzetłuszczać, oliwę można pominąć - pomidory same w sobie będą miały olej z zalewy









Melduję też, że owocowe blondie z dwóch przepisów niżej doskonale sprawdza się z jeżynami oraz większą niż w przepisie ilością czekolady ;)

1 kwietnia 2012

Shortbread

Dzisiaj ciasto. A raczej ciastko, to lepsza nazwa dla tego, co Szkoci określają mianem "shortbread". To jeden z moich ulubionych ciastek, głównie przez swoją wielką maślaność (co z kolei nie wszystkim odpowiada i znam takich, co na shortbread'a nawet nie spojrzą). Zawsze zastanawiałam się skąd wzięła się ta nazwa (krótki chleb? że co?). Wikipedia przyszła z pomocą - w staroangielskim "short" jakoś koliguje się z hasłem "kruchy". A shortbread jest kruchy, bo duża ilość tłuszczu nie pozwala na na uformowanie się odpowiednio długich łańcuchów glutenu.
Istnieje wiele rodzajów shorbread'ów. Ten najbardziej klasyczny to po prostu masło, cukier i mąka. Ja robiłam już zarówno solony z karmelem (przepis znaleziony u Liski) czy z dodtkiem czekolady. Jeśli lubi się takie wypieki, to każda modyfikacja zyska aprobatę :) Ostatnio za sprawą przepisu z bloga Cynamon i oliwka powróciłam do korzeni i przygotowałam sobie taki dość klasyczny shortbread. Przepis zmodyfikowałam i podaję już z moimi zmianami.
Ciasto ma tę dodatkową zaletę, że przygotowanie trwa naprawę błyskawicznie.

Shortbread prawie klasyczny

Składniki:
350 g mąki
200 g masła
80 g cukru
duża szczypta soli

Wszystkie składniki należy dokładnie połączyć. Ciasto będzie miało postać orkuszków, którymi trzeba wylepić natłuszczoną formę i ponakłuwać widelcem. Piec aż ciasto będzie delikatnie złotobrązowe, ale nadal dość jasne. Piekłam w prodiżu (średnica 24 cm) ok 25 minut, podejrzewam że w piekarniku przy temperaturze 190 stopni będzie krócej.
Po wyjęciu ciastko trzeba pokroić (forma dowolna, ja zaszalałam z trójkątami)  - gdy jest jeszcze ciepłe robi się to zdecydowanie łatwiej niż gdy wystygnie.
Należy jeść z kawą lub herbatą, ku pokrzepieniu serc.